Twierdził, że strzelanina była fikcją. Ma zapłacić odszkodowanie rodzicom ofiary

W czwartek sąd w Teksasie przyznał odszkodowanie za straty moralne, jakie firma Alexa Jonesa spowodowała fałszywymi twierdzeniami na temat masakry w Szkole Podstawowej Sandy Hook w Newtown w stanie Connecticut w 2012 roku. W strzelaninie zginęło 20 dzieci (w wieku 6 i 7 lat) oraz sześciu nauczycieli, co prezenter radiowy nazywał mistyfikacją zainscenizowaną w celu uzasadnienia dla kontroli broni.

Pozew o zniesławienie wnieśli Scarlett Lewis i Neil Heslin, rodzice Jessego Lewisa, 6-letniego chłopca zabitego w Sandy Hook. Podczas zeznań na rozprawie w tym tygodniu Alex Jones zaprzeczył kłamstwom, które jego firmy aktywnie promowały przez kilka lat. Przyznał, że najbardziej zabójcza strzelanina w szkole w USA była „w 100 procentach realna”. Wyraził także skruchę za „nieumyślne” zranienie uczuć ludzi.

Twierdził, że strzelaniny nie było. Rodzice ofiary byli prześladowani

Lewis i Heslin zażądali nawet 150 milionów dolarów odszkodowania za „dekadę emocjonalnych tortur”. Mówili, że ich życie zmieniło się w „żywe piekło” przez groźby śmierci i nękanie przez nieznajomych, którzy błędnie wierzyli, że para sfingowała śmierć własnego dziecka.

Jones prowadzi audycję radiową i webcast InfoWars. Został wykluczony z głównych platform mediów społecznościowych za mowę nienawiści i nadużycia, jednak jego strona nadal przyciąga sporą publiczność. W zeszłym miesiącu InfoWars odnotowało prawie 8 mln wizyt.

Aby potencjalnie ograniczyć ryzyko finansowe, firma Jonesa Free Speech Systems, matka InfoWars, złożyła w zeszłym tygodniu wniosek o ochronę przed upadłością.

Adwokat powodów ujawnił również podczas postępowania, że zespół prawników Jonesa nieumyślnie udostępnił mu wiadomości z telefonu Jonesa z ostatnich dwóch lat. Prawnik powiedział, że otrzymał prośby o udostępnienie wiadomości różnym władzom, w tym komisji Kongresu badającej szturm na Kapitol z 6 stycznia 2021 roku.